5 września 1956 roku model Étoile Filante rozpędził się do 306,9 km/h na kilometrowym odcinku. Na dystansie 5 kilometrów jego prędkość wyniosła 308,85 km/h. Wyczynów tych nie powtórzono do dzisiaj.
Źródło: Renault
Pojazd, poruszający się po Bonneville Salt Flats w stanie Utah, miał poliestrowe nadwozie osadzone na rurowej konstrukcji oraz turbinę o mocy 270 KM. Światowych rekordów sprzed 60 lat było więcej. Osiągnięcia te stały się wynikiem wykorzystania potencjału inżynierów zajmujących się technologiami lotniczymi. Po II wojnie światowej awiacja ustąpiła motoryzacji.
Pierre Lefaucheux, szef Renault, postanowił powołać zespół do opracowania eksperymentalnego samochodu. Kierownikiem projektu został Fernand Picard, silnikami zajął się specjalizujący się w nich Albert Lora, a team dopełniał Jeana Hébert - inżynier i kierowca testowy w jednej osobie. Przedsięwzięcie faktycznie zainicjował De Szidlowski, ekspert od silników turbinowych, prowadzący firmę Turboméca. To on zgłosił się do Renault, widząc szansę dla wytwarzanych przez siebie jednostek napędowych.
Technologii turbinowej nie wykorzystano w motoryzacji, ale model Etoile Filante pokazał, że po sześciu dekadach wciąż jest w formie. Na tym samym słonym jeziorze, podczas Bonneville Speed Week, Nicolas Prost ustanowił nowy rekord w klasie CGC (Classic Gas Coupé), dla samochodów z okresu 1928 - 1981 o pojemności od 754 do 1015 cm3. W ten sposób uczczono również 60. urodziny Renault Dauphine. Razem z Renault Ondine - swoim bogatszym kuzynem pod względem wyposażenia - byli prawdziwymi obieżyświatami. Modele były produkowane na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy.
Źródło: Renault
Źródło: Renault
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz