Źródło: Nissan
Wyróżniał się wśród setek pojazdów. Fanta Limon przyozdobiła jego nadwozie, a o kondycję zadbał zespół NTCE (Nissan Technical Centre Europe) w Hiszpanii. Numer "211" dla Nissana Patrola okazał się być szczęśliwy. Losowi pomógł też dobry team z kierowcą Miguelem Prieto i pilotem Ramonem Termensem. Musieli liczyć tylko na siebie, ponieważ wsparcie w postaci ciężarówki z zaopatrzeniem, odpadło już na drugim etapie. Z walki zrezygnował też drugi zespół Nissana, startujący z numerem "212".
9. miejsce było najwyższą lokatą samochodu z silnikiem Diesla w ówczesnej historii rajdu. Sukces Nissana Patrola otworzył drogę kolejnym samochodom z takim napędem. Obecnie to one stanowią czołówkę klasyfikacji w Dakarze.
Odnaleziony, odnowiony
Po wycofaniu się z rajdów "212" nie dał już znaku życia, a "211" przetrwał w hiszpańskim muzeum motoryzacyjnym "Salvador Claret". Po dwóch latach pieczołowitej renowacji mógł powrócić tam, gdzie się sprawdził - na Saharę. Pomogli mu specjaliści z NTCE w Barcelonie. Pojazd trafił w ręce ośmiu pasjonatów, którzy zdecydowali się poświęcić swój wolny czas na wierną odbudowę modelu.
- Silnik był w strasznym stanie. Nie można go było uruchomić, a wiele części było mocno skorodowanych. Przednia oś również była poważnie uszkodzona, ale najbardziej zniszczony okazał się układ elektryczny z kablami pogryzionymi przez szczury - wyjaśniał Juan Villegas, mechanik NTCE. - Chcieliśmy zachować wierność z oryginałem pod każdym względem. W NTCE udało nam się znaleźć bardzo stare rysunki i instrukcje serwisowe. Wykonaliśmy wszystkie precyzyjne regulacje, aby przywrócić konfigurację przygotowaną pierwotnie na rajd Paryż-Dakar - relacjonował Villegas.
Gotowy na święto
Przeciwności piętrzyły się nie tylko z powodu rdzy. Kluczowe było odnalezienie części na zakurzonych półkach magazynów i odrestaurowanie zdobytych na rynku wtórnym używanych części. W projekt zaangażowany był również Pedro Diaz Illan, jedyny członek ekipy z 1987 roku, który wciąż pracuje w ośrodku NTCE.
Źródło: Nissan
Dziś Nissan Patrol Fanta Limon jest gotowy na uczczenie sukcesu sprzed 30 lat. Przyszłoroczny jubileusz będzie zapewne huczny, choć świętowanie powinno zacząć się w tym roku. Trzy dekady temu 4‑cylindrowy turbodiesel o mocy 146 KM był bowiem bezkonkurencyjny w swojej kategorii na trasach Baja Aragón oraz Rajdów Tunisu i Faraonów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz