Był "najpiękniejszym wyścigiem na świecie". W zawodach organizowanych 24 razy w latach 1927-1957 jedenastokrotnie zwyciężała Alfa Romeo. Marka ta potwierdzała swoją przewagę nad konkurentami i wiodącą rolę Włoch w ówczesnej motoryzacji.
Impreza gromadziła rokrocznie 5 milionów widzów. Podziwiali nie tylko niekwestionowanego lidera. W szranki z nim stawały BMW, Ferrari, Maserati, Mercedes Benz oraz Porsche. Najwięcej spośród nich do powiedzenia miało Ferrari, głównie dzięki Clemente Biondettiemu. Zwyciężył on przed II wojną światową i po niej pod znakiem byka, aby dwa kolejne sukcesy zapisać na konto czarnego rumaka.
Foto: Campari-Ramponi, 1928, 6C 1500 MMS
Wyścigi odbywały się po drogach publicznych i wymagały doskonałej organizacji. Samochody nie mogły startować jeden po drugim, ponieważ najwolniejsze powodowałyby konieczność oczekiwania na ich finisz. Okres zamknięcia ulic skracano poprzez wypuszczanie pojazdów już w nocy. O hierarchii uczestników świadczyły numery zgodne z godziną startu. Trasa podczas pierwszej edycji miała liczyć 1000 rzymskim mil. Wydłużono ją jednak o nieco ponad 100 kilometrów, zbliżając jej dystans do zwykłego tysiąca mil. Do pierwszej rywalizacji stanęło 77 niezmodyfikowanych samochodów produkcyjnych. 51 dotarło do mety, a czas zwycięzcy potwierdził, że zmagania można zakwalifikować jako wytrzymałościowe. Giuseppe Morandi, reprezentujący Officine Meccaniche, na pokonanie trasy potrzebował 21 godzin i 5 minut. W tym czasie poruszał się ze średnią prędkością 78 km/h. Cztery lata później zdobywca pierwszego miejsca pędził już ponad 100 km/h przez całą drogę.
Legendą obrosła bratobójcza walka pomiędzy Tazio Nuvolari i Achille Varzi z teamu Alfa Romeo. W 1930 roku nie trzeba było używać świateł mijania przez cały rok, nie narzucał też tego regulamin zawodów. Nuvolari z wyłączonymi światłami zbliżył się niezauważony do Varziego, by wyprzedzić go przed metą w Brescii.
Jedyny sukces BMW przypadł na czas II wojny światowej. W 1940 roku skutecznie za kierownicą modelu "328 Berlinetta Touring" spisał się Fritz von Hanstein. Jego występ, pomimo wymiaru sportowego, miał wydźwięk propagandowy. Von Hanstein już w latach 30. XX wieku ścigał się, montując na swoim pojeździe tablicę SS-333. W Mille Miglia ustanowił niepobity nawet po wojnie rekord średniej prędkości - aż 166 km/h. Poglądy rajdowca nie licowały z jego arystokratycznymi korzeniami oraz umiejętnościami dyplomatycznymi. Swój potencjał wykorzystał na rzecz Porsche, wygrywając w powojennych zawodach oraz pełniąc ważne funkcje w firmie. Był w niej menadżerem ds. public relations oraz szefem działu wyścigów. "Huschke von Hanstein" zasłużył na miejsce w historii Mille Miglia także poprzez zdetronizowanie włoskich kierowców. Wyczynu tego dokonali jeszcze Rudolf Caracciola i sir Stirling Moss.
We wznowionej po wojnie rywalizacji prym wiodło wspomniane Ferrari, ale niewiele ustępował mu Mercedes. Rangę Mille Miglia doceniono w latach 1953-1957 poprzez nadanie mu statusu rundy Mistrzostw Świata Samochodów Sportowych. W 1957 roku po dwóch tragicznych wypadkach, w których zginęło 12 osób, w tym 9 widzów, zaprzestano organizacji wyścigu. We wszystkich edycjach Mille Miglia życie straciło łącznie 56 osób. Ofiary uczczono pomnikiem i pamięcią kultywowaną między innymi poprzez paradę historycznych aut sportowych. W wydarzeniu noszącym miano "Mille Miglia Storica" mogą uczestniczyć wyłącznie samochody wyprodukowane przed wymownym 1957 rokiem.
|
Campari-Ramponi, 1929, 6C 1750 SS |
|
Nuvolari-Guidotti, 1930, 6C 1750 GS |
|
Borzacchini-Bignami, 1932, 8C 2300 |
|
Nuvolari-Compagnoni, 1933, 8C 2300 |
|
Varzi-Bignami, 1934, 8C 2600 Monza |
|
Pintacuda-Della Stufa, 1935, Tipo B 2900 |
|
Brivio-Ongaro, 1936, 8C 2900A |
|
Pintacuda-Mambelli, 1937, 8C 2900A |
|
Biondetti-Stefani, 1938, 8C 2900B |
|
Romano-Biondetti, 1947, 8C 2900B |
Foto: Muzeum Alfa Romeo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz