
Wyścig odbywa się zupełnie serio, obwarowany licznymi karami. Dzięki temu nagrody wręczane są zwycięzcom uczciwej, sportowej rywalizacji. W pierwszej edycji Rajdu wzięło udział 54 zapaleńców. W 2016 roku Heidelberg Historic zaszczyciło 180 automobili. W tegorocznym, 23. wydarzeniu mogłoby ich być znacznie więcej, ale organizatorzy ustanowili limit pojazdów.
Na pierwszym miejscu uplasował się Riley TT Sprite Special z 1933 roku, tuż za nim stanęły o 37 i 38 lat młodsze Porsche 914-6 oraz BMW 3.0 CSi. Samochody ścigały się bez żadnego wspomagania, nie korzystając z układów servotronic, a także nawigacji. Kierowcy mogli więc wykazać się umiejętnościami panowania nad pojazdami. Jedynie w grupie zabytkowych aut nie można było przekraczać prędkości 50 km/h.
- Ludzie uwielbiają oglądać pojazdy historyczne i wspominać dawne czasy. A kierowcy doceniają powitanie przez entuzjastyczny tłum - wyjaśniał emocje towarzyszące rajdom Jürgen Fabry, Dyrektor ds. Sportu w ADAC.
Epokę przedwojenną reprezentowało 20 samochodów. Najstarszy z nich Chenard & Walcker T3 Torpedo pochodzi z 1923 roku. Wśród 35 marek nie brakowało egzotycznych aut takich jak Alvis, Riley czy Trident. Kto z obserwatorów Rajdu nie znał dotąd takich pojazdów, mógł dokładnie się im przyjrzeć. Nie zawiedli się fani bardziej popularnych marek. Na trasie pojawiły się Aston Martin, Bentley, Bugatti, Chevrolet i Ferrari.
Jednym ze sponsorów oraz uczestników Rajdu jest Audi Tradition. Wystawiło ono cztery modele NSU: dwa Ro 80 oraz TTS z 1970 roku i NSU Wankel Spider rocznik 1968. Warto przypomnieć, że Ro 80 zadebiutował pół wieku temu, na wystawie motoryzacyjnej we Frankfurcie. Był także pierwszym niemieckim autem uhonorowanym tytułem "samochód roku". W Heidelbergu zmagania ukończył na 40. miejscu.
Na starcie w Północnej Badenii, kolebce motoryzacji, stawało wielu znamienitych sportowców. Jednym z nich był Walter Röhrl, rajdowy Mistrz Europy, Mistrz Świata, "Mistrz Monte". Obsypany również tytułami Najlepszego Kierowcy Rajdowego XX wieku i Najlepszego Kierowcy Rajdowego Wszech Czasów.
Foto: Luca Siermann
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz